niedziela, 31 sierpnia 2014

Wiejskie życie - Mała Lotta

Zobaczcie, jak moje małe źrebiątko urosło przez dwa miesiące! Wyglądała jak kruszyna w dniu urodzin, czyli 26 czerwca. Lecz z tygodnia na tydzień maleństwo przybiera na masie i teraz wygląda całkiem inaczej!

Zobaczcie jak się zmieniła, tu na kilka chwil po narodzinach:



Lotta uwielbia głaskanie i wygrzewanie się na słońcu. Nie znosi kantara i jest skora do żartów i brojenia, mały łobuziak! Zdjęcie z początku sierpnia:


Ciekawski konik, ale wciąż nieco bojaźliwy. Odwagi maleńka! Tak prezentuje się już jako dwumiesięczne źrebię:


Jaka duża, prawda? Spójrzcie chociażby, jaki ma spory brzuszek czy jaką długą grzywę! :)
Wakacje dobiegły końca, więc teraz rzadziej będę widywać Lottę, jednak postaram się wpadać do niej co weekend i sprawdzać jej postępy!

Pozdrawiam,
Julia Elena

sobota, 30 sierpnia 2014

Wiejskie życie

Nie wyobrażam sobie wakacji spędzonych inaczej niż na wsi. Od małego przyjeżdżam na czas lata u babci, jest to taka mała tradycja i mam nadzieję, że się nigdy nie zmieni!


Nie ma to jak śpiew ptaków o poranku, czy rżenie koni na powitanie, jak wyjdziesz z domu. Domowe ciasto i kawa najlepiej smakują na bujdaku, kiedy twój własny kot próbuje ci odgryźć palce u bosych stóp. Bosych, bo w ten sposób możesz czuć trawę pod nogami - najlepszy masaż. 

Cisza, spokój, niekiedy przejedzie traktor, samochodów nie widziało się już od tygodnia. W ogródku wypatrujesz motyli, po paru obserwacjach rozpoznajesz już, które to stałe bywalce danych kwiatków.



Na śniadanie kroisz soczyste pomidory prosto ze szklarni, dodajesz do niego świeżą bazylię. Jak lemoniada to z miodem z własnej pasieki i listkami mięty!

Po zbiorach należy uporządkować zioła i powiązać w bukieciki, po zawieszeniu ich w kuchni zapach jest nieziemski!


Sierpień to czas sianokosów, w tym roku dzięki upałom zbiory są naprawdę bardzo dobre. Najlepszy sposób na odpoczynek to wylegiwanie się na beli siana bądź słomy, warto też zabrać ze sobą coś do czytania lub koc, gdy zrobi się chłodniej.



Owoce, jak ja kocham owoce! Jabłka są pyszne i soczyste - idealne na przeciery czy koktajle. Jednak zawsze czuję, że muszę się nimi dzielić z końmi, choćby rzucić im ogryzek! Truskawki, maliny, śliwki - mmm, idealne na kompoty!



Co tak klekocze? Ach, to bociany właśnie postanowiły urządzić sobie sejmik na dachu domu sąsiada! To niesamowity widok, niepowtarzalny...

Mam nadzieję, że Was przekonałam, że jednak na polskiej wsi lato jest najlepsze?
Pozdrawiam,
Julia Elena

czwartek, 28 sierpnia 2014

Sierpniowy tusalowy słoiczek

W tym miesiącu trochę szydełkowałam i trochę szyłam na maszynie :)
Nawet rozpoczęłam przygotowania świątecznych ozdób na choinkę i wcale nie uważam, że w sierpniu to przesada, czy za wcześnie. Uwielbiam Boże Narodzenie i mam zawsze mnóstwo pomysłów na różne klimatyczne bibeloty, że potrzebuję naprawdę sporo czasu, by się wyrobić!



Jutro jadę do Białegostoku. Nie ma to jak zakupy na sam koniec wakacji. A nuż zajrzę do pasmanterii?

Buziaki,
Julia Elena

wtorek, 26 sierpnia 2014

Review: What Delilah Did 'Storyland Cross Stitch'

Uwielbiam przeglądać recenzje różnych craftowych książek, dlatego sama też postanowiłam zacząć prezentować na blogu zawartość mojej twórczej biblioteczki. Na początek, wszystkim znana, książka 'Storyland Cross Stitch'...


Już sama okładka zachęca "Kup mnie! Jestem taką piękną książką!". Cóż, to prawda! Cudowna oprawa graficzna zachęca do zerknięcia, co znajduje się w środku. A tam same bajkowe hafty.


Bardzo spodobało mi się to zdjęcie potrzebnych materiałów. Taki hafciarski must-have na drewnianej podłodze idealnie komponuje się z zaprezentowanymi przez What Delilah Did projektami :)


Lisek jest znany, widziałam go już nawet ostatnio w jakiejś brytyjskiej hafciarskiej gazetce. 


Od razu zaznaczam, że prezentuję tylko moje najulubieńsze projekty z tej książki, bo podobają mi się wszystkie! :)
Hafty oprawione w tamborki wyglądają wspaniale, właśnie dzięki swojej prostocie. Z powyższego zdjęcia z chęcią wyhaftuję drzewo i liść klonu. Żabi książę, jednorożec i królik z porożem są urocze i takie baśniowe, uwielbiam takie bajkowe klimaty! (Wiem, wiem, jestem za stara, by wierzyć w elfy i centaury, no, ale... :D)


Strzały i łuki od razu przypominają mi trylogię 'Igrzyska śmierci' :)


Piórnik z wilkiem posiadającym w żołądku ptaszka? Jestem na tak! A propos, słyszeliście o nowej maskotce z Ikei z wilkiem i pluszową babcią do kompletu? Podobno staruszkę należy wsadzić zwierzakowi w gardło, przeciągnąć przez przełyk, a następnie uratować rozpruwając wilczy brzuch. Haha, taki tam, Czerwony Kapturek ;)


Księżniczka i dzielny rycerz w minimalistycznym stylu także prezentują się świetnie. Nic dodać, nic ująć!


Mądra sowa, którą niedawno skończyłam. W książce haft jest poduszką, ja postanowiłam oprawić go w ramki.


Zakochałam się w tym samplerze! Jest na mojej liście do zrobienia, nawet kupiłam już wszystkie potrzebne do niego materiały. Gdyby nie przygotowywanie ozdób na Boże Narodzenie i mnóstwa innych zaległych prac, z całą pewnością zaczęłabym go już właśnie teraz. Niestety, musi cierpliwie poczekać na swoją kolej :)

Warto wspomnieć, że na końcu książki znajdziemy kopertę z kawałkiem tkaniny, mulinę oraz igłę, co zachęca do bezzwłocznego zaczęcia nowego projektu z tej publikacji!
Czy Wam też podoba się ta książka? Polecam ją wszystkim hafciarkom, bo wzory są proste, mniejsze, większe, więc każdy znajdzie coś dla siebie, a szczególnie osoby uwielbiające bajki i baśnie (jak ja <3), które nigdy z nich nie wyrosną!
'Storyland Cross Stitch' kupiłam na Amazon.co.uk i uznaję za jedną z lepszych książek o hafcie krzyżykowym :)

Piszcie swoje opinie!
Julia Elena

niedziela, 24 sierpnia 2014

Inspiration: Owls

W związku z zakończeniem mojego haftu 'The Wise Owl' (koniecznie zerknijcie na poprzedni post), dziś przedstawię Wam sowie inspiracje. Uwielbiam leśne zwierzęta, dlatego sówki podobają mi się w każdej formie. A Wam?







Wszystkie umieszczone w tym poście zdjęcia pochodzą z czeluści pinterest.com

Chyba zakochałam się w filcowych sowach. Świetnie prezentowałaby się taka malutka np. jako brelok do kluczy! Co o tym myślicie?

Julia Elena


piątek, 22 sierpnia 2014

The Wise Owl - finish

Skończyłam moją mądrą sowę! Po oprawieniu prezentuje się o wiele lepiej. Muszę znaleźć jeszcze dla niej idealne miejsce w moim pokoju (nad łóżkiem czy nad biurkiem?), by mogła dopingować mnie w nauce w nadchodzącym roku szkolnym :)


Dane techniczne:
* mulina DMC 898, 435 oraz 434, haft 3 nitkami
* kremowa AIDA 14ct firmy Zweigart
* wymiary gotowego wzoru to około 14x26 cm



Pozdrawiam i przesyłam ostatnie letnie promienie słoneczne :)
Julia Elena

wtorek, 19 sierpnia 2014

The Wise Owl - WIP #3

To już ostatni work in progress nad moją mądrą sową, praca nad nią dobiega końca. Ale tym razem pokażę tył haftu, a to wszystko dzięki zabawie zorganizowanej przez Elę - klik

Ogólnie nie przykładam zbytniej uwagi do pleców haftu. Tył ma być schludny i ma nie utrudniać dalszego haftowania. Ważne dla mnie jest to, by plecy nie psuły głównego efektu, czyli przodu haftu, bo każdy bałagan na zapleczu, prześwituje na zewnątrz. 


Chyba plecy mojego haftu nie prezentują się źle? 
Pozdrawiam,
Julia Elena

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Drawing Challenge #1

Już ponad połowa wakacji za mną. Zaczynam popadać w depresję. Kiedy ten lipiec minął? Miałam tyle planów na mojej liście 'to do', a już teraz wiem, że się nie wyrobię z większością z nich. Chyba, że przestanę się nad sobą użalać, tzn nad końcem wakacji i powrotem do szkoły... Te zdanie zabrzmiało strasznie, jak w najgorszym horrorze! Brrrrr...

Wracając do planów, w te wakacje chciałam dużo rysować, a tak się złożyło, że odwiedził mnie głęboki zastój, brak weny i chęci. I kiedy już miałam całkowicie poddać się złej aurze, z pomocą przyszła Ichi ze swoim wyzwaniem rysunkowym! Pierwszy temat to selfie. Pomyślałam, że to będzie idealna okazja, by na nowo złapać za ołówek (a nie tylko kanwę, mulinę, czy włóczkę...). Oto co mi podsunęła wyobraźnia...





Selfie wyszło całkiem niepodobne do mnie. Może jedynie włosy, oczy, piegi i jasna skóra.
Nie, nie jestem wróżką/czarodziejką/aniołem. Kosmiczne skrzydła motyla mają stanowić odbicie mojej wyobraźni (inaczej tego nie potrafię zinterpretować :D).
Praca wykonana jest, zakurzonymi już od nieużywania, kredkami, farbami akrylowymi, cienkopisami i srebrną konturówką do szkła, czyli pełen chaos, który pobudził mnie do powrotu do rysunku (jakby tak się nie stało to co poniektórzy urwaliby mi głowę). Czyli jutro sięgam po brystol i kontynuuję walkę z architekturą i perspektywą.

To by było na tyle!
Julia Elena

piątek, 1 sierpnia 2014

TUSAL lipcowy

Zdjęcia słoiczka pokazuję znowu z opóźnieniem, ale w tym tygodniu wróciłam z Krynicy Morskiej i zupełnie mi tusal wyleciał z głowy. Dziękuję ZeppOn za przypomnienie :*





Dziś jest 70 rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego i mimo, że zdania na temat tego zrywu niepodległościowego są podzielone, to pamiętajmy o Tych, którzy poświęcili się dla naszego kraju i naszej stolicy. Szanujmy i kochajmy naszą Polskę!

Pozdrawiam,
Julia Elena
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...