piątek, 18 lipca 2014

Mój typowy (wakacyjny) dzień - Wyzwanie blogowe #5

Jestem wykończona! Przed chwilą wróciłam, upały bardzo mnie wymęczyły dziś. Mimo to siadam do pisania ostatniego posta w ramach Wyzwania blogowego. Czy to naprawdę koniec?


Temat ostatniego dnia wyzwania delikatnie zmieniłam. Chciałam pokazać mój wakacyjny dzień. Lato spędzam na wsi u Babci, zdjęcia wykonywałam telefonem przez cały wczorajszy dzień - ale większość wakacyjnych dni wygląda u mnie podobnie: trochę twórczego działania, trochę leniuchowania i trochę aktywności :)

9:00-11:00 -> pora wstawać! W wakacje śpi się do południa i tak jest też i u mnie, ogarniam swoją osobę i następnie jem śniadanie przygotowane zazwyczaj przez moją Babcię :*
11:30-15:00 -> czas na moje robótki, według nastroju sięgam po szydełko, haft lub ołówki.
15:30-17:30 -> komputer, blogowanie i marnowanie czasu na internety (ojej :<), czasami simsy, pomoc przy przygotowywaniu obiadu.
18:00-20:00 -> rower, krótkie przejażdżki, czy spacery do lasu lub jak nie ma wiatru - gra w badmintona.
21:00-00:00 -> kolacja i jakiś film :)
Tak to wygląda mniej więcej. Kocham wakacje za pełną dowolność w tym, czym się właśnie zajmę! A teraz opiszę dla Was mój wczorajszy (cudowny!) dzień:
9:00 - pobudka i bez śniadania ruszamy na rowery i hop do lasu!
10:00-12:00 - spacer po lesie, zbieranie jagód i grzybów. Razem z Sis znalazłyśmy idealne drzewo do siedzenia i spędzania czasu na dłuuuugich rozmowach.
12:30-14:00 - pracuję szydełkiem nad czapką, którą już raz całą sprułam i powoli tracę do niej cierpliwość ;)
14:30-15:30 - drzemka, bo w takie upały nie da się długo wysiedzieć... 
16:00 - kocham letnie owoce: arbuzy, brzoskwinie <3
16:30 - postawiłam kilka krzyżyków...
17:00-18:00 - czas na blogowanie :)
18:00-20:00 - ozdabiałam koperty i pisałam listy dla moich penpals, następnie przeglądałam hafciarskie magazyny z nadzieją, że znajdę jakieś pomysły na projekty (koniecznie bożonarodzeniowe), ale nieskutecznie.
20:00-21:00 - badminton z moją Sis <3
21:00-23:00 - czas na dobry film, tym razem 'Amadeusz', polecam!
no i do wyra!

A dziś byłam w Białymstoku, nie mam czasu na nudę! :)
Pozdrawiam,
Julia Elena

1 komentarz:

  1. A u mnie pobudka o 7 (dziś wyjątkowo o 6:30), czas na blogowanie (czyli blog własny i odwiedzanie zaprzyjaźnionych) przy kawie i śniadaniu do około 11 (duuuuużo blogów do odwiedzenia), potem do 15 czas na robótki przy jakimś serialu, około 15:30 jadę po swojego Marcina z pracy, przywozimy obiad, jemy i wychodzimy do prac ogródkowych... do domu wracamy około 22. Wieczorem jest czas na filmy do około północy lub dłużej :)

    Niestety, tak miło jest w wakacje, w normalny dzień czas od 7:30 do 17 zajmuje mi praca :( Wieczorem często też...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...